BITEWNE.FORA.PL

Algirdas

Subiektywna lista plusów i minusów VIII Legionu:

PLUSY

1. Image. Genialny kolor zbroi + kontrastujące blade twarze z długimi czarnymi włosami tworzą jeden z najfajniejszych wyglądów Legionów w 40k.
2. Dusze i grzechy. W przeciwieństwie do innych legionów NL używają w potocznym języku słów dusze i grzechy. Np. na pokładzie statku było dziesięć dusz (zamiast 10 pasażerów). Główny archiwista NL który wysłuchuje bólów Curze’a nazywa się potocznie „Sin-Eater” (pożeracz grzechów). A jak ktoś zrobi coś złego w legionie za karę dostaje czerwone rękawice grzesznika („Sinner’s Red Gaunlets”).
3. Prawda. To jedyny legion który jest całkowicie szczery w tym co robi. Mają bardzo luźny i bezpośredni styl bycia. Jedyną pozytywną rzeczą jaką cenią jest prawda. Za prawdę, zarówno Curze jak i pozostali są w stanie dać się pokroić.
4. Cool factor. Co by o nich nie mówić Night Lordzi są po prostu cool. Esencją bycia cool jest Sevatar. Mimo bycia kawałem eskasyna jest tak charyzmatyczny, że nie da się go nie lubić. W przeciwieństwie do większości Night Lordów jest waleczny, odważny, potrafi dokonywać w walce rzeczy niemożliwych. Do historii przeszedł głównie dzięki temu, że powiedział jako pierwszy: „DEATH TO THE FALSE EMPEROR”.
5. Anty-demoniczność. Night Lordzi uważają czcicieli bogów Chaosu za naiwnych głupców. Na Istvaanie V z czystą pogardą spoglądali na jednostki Possesed wypuszczane przez Lorgara. Legion jako całość nigdy nie czcił żadnego z bogów Chaosu, chociaż pojedynczy członkowie podpadali np. pod Khorna. Ciekawe jest to, że Curze po śmierci nie został oficjalnie Daemon Princem (Perturabo nim został, mimo że Undivided).
6. Conrad Curze ma świetny wygląd i zasady w HH. Chyba żaden inny primarch nie inspiruje tylu fan-artów. Można go pokochać, ale do czasu gdy pozna się go bliżej.
7. Corona Nox („Korona Nocy”). Jeden z najfajniejszych artefaktów w 40k. Wygląda jak korona cierniowa a działa jako prezent od Imperatora, który uspokaja Curze’a kiedy za bardzo dołują go jego wizje [link widoczny dla zalogowanych]
8. Spryt Curze’a. Wielokrotnie wyprowadzał w pole swoich braci primarchów, w szczególności biednego Lionela Johnsona. Lion chciał skazać Curza na karę śmierci w publicznym procesie przed Sanguiniusem, a w rezultacie sam został skazany jako ludobójca na wygnanie i na oczach wszystkich Guilliman złamał miecz Lwa o swoje kolano pozbawiając Johnsona honoru. A Curze tylko się na nich patrzył i śmiał się z nich na cały głos. Oczywiście Curza nie zabito po tym procesie.
9. Nostramański alfabet. Te runy wyglądają zajefajnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest to całkowite przeciwieństwo beznadziei jaką jest np. alfabet marinsów w Age of Sigmar.

MINUSY

1. Image. Kiczowate skrzydełka nietoperzy na głowach, niepotrzebne obwieszanie się trofeami zabitych ludzi/xenosów.
2. Słabość. Jest to bodajże najsłabszy ze wszystkich legionów zarówno pod kątem walki CC, jaki i użycia broni palnej. W książce Pharos dwadzieścia tysięcy Night Lordów z ledwością pokonuje tysiąc Ultramiarinsów. Proporcja: ginie 7 night lordów (atakująych z zaskoczenia) na 1 ultramarinsa. Jedynie pilotów myśliwców mają dobrych.
3. Znęcanie się nad słabszymi. Zamiast atakować wielkie hordy xenosów i osiągać chwałę poprzez zabijanie coraz to groźniejszych wrogów Imperium/Horusa tracą mnóstwo czasu i środków na wyżywanie się na bezbronnej ludności cywilnej.
4. Gangsta. Nigdy nie pociągała mnie kultura gangów i bandyterki. Oni przenieśli na legion atstartes całą patologię zachowań z Nostramo, np. zwyczaj że kto zabije swojego kapitana, sam zostaje kapitanem. Zbyt wielu Night Lordów zginęło z rąk Night Lordów.
5. Nihilizm i anarchia. Cały legion naśladuje wyłącznie mroczną stronę Curze’a. Kieruje się wyłącznie nihilizmem i anarchią – to zadecydowało o ich przejściu na stronę Chaosu. A powinni naśladować "jasną" stronę Curze'a: "I am Justice! I am Judgement! I am Punishment!"
6. Skrajna jednostajność Konrada Curze. We wszystkich książkach gdzie pojawia się Curze pojawia się tylko jeden motor jego działania: chęć udowodnienia wszystkim „dobrym” Primarchom, że są tak samo źli jak on. Że wszyscy są potworami stworzonymi jako potwory przez imperatora i że żaden z nich nie ma żadnego wyboru, tylko prędzej czy później stoczyć się w ciemność tak jak on. Myślałem że będą w nim jakieś niuanse, wrażliwa i wielowymiarowa osobowość, a w rzeczywistości ma tylko jedną obsesję (udowodnienie fatum zła) i jej poświęca cały swój byt.
7. Idiotyczna śmierć Curze’a. Powinien zginąć w pojedynku z jakimś Primarchem, a nie zabity przez jakiegoś zmiennokształtnego posłańca Imperatora, w dodatku nawet się nie bronił. Wiem, że było to dokładne nawiązanie do śmierci Kurtza z Czasu Apokalipsy, ale i tak nie zmienia to faktu że to słaba śmierć.

Maszta

Jeszcze się okaże, że Curze przeżył... tak będzie ;)

nie oceniałbym zdolności militarnych na podstawie książki w której UM są istotniejszymi bohaterami od reszty ;)