Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
docent
Pomocnik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:43, 19 Lut 2014 Temat postu: Stabilność graczy i systemów. |
|
|
Ostatnio przy okazji Warzone Res miałem okazję pogadać z kilkoma osobami i troszkę kiszkę w naszym świętokrzyskim środowisku.
Nie dość że jest nas-graczy bardzo mało to jeszcze jest kosmiczne rozdrobnienie systemów. Oczywiście nie pomaga otaczająca nas rzeczywistość bo gier bitewnych to już teraz są setki do wyboru.
Martwi mnie i niestety zniechęca sytuacja kolejnych euforii na kolejne "super" gry które umierają zanim zdążę cokolwiek pomalować.
W miarę stabilna jest 40k ale i z tym nigdy nic nie wiadomo.
Było dużo róznych epizodów na różne gry i wiadomo jak się wszystko skończyło. Może tak ma być , bo ja to stary jestem i może nie ogarniam.
Piszę oczywiście z punktu widzenia fanboja bitewniaków i raczej hobbysty niż gracza. Pewnie jakbym był graczem turniejowym i malowanie figurek uważał za torturę to by mi wisiało. Posklejałbym troche figurek ,wrzucił do pudełka po butach a jak zjara na system by minęła to bym sprzedał.
Marzy mi się 2-3 systemy ale z dobrą bazą graczy. Ja osobiście czasu mam mega mało i jak już uda mi się znależć raz na 6 mcy wolny dzień na granie to fajnie by było mieć z kim zagrać (już nie wspomnę o pomalowanych armiach).
Trochę mi brakuje też kogoś kto by robił dema i ogarniał wszystko tak jak np Sargo ogarnia 40k.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
SARGO
Beer Master
Dołączył: 01 Gru 2005
Posty: 2170
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Śro 23:31, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Bitewniaki nas w jakiś sposób wychowały i wskazały sposób na życie. Jest to hobby jak każde inne z tym, że nie da się nic zrobić w nie samemu. Są ludzie tacy jak Konrad, Karol którzy cały czas coś w noszą w to nasze granie 40k(jest tych osób więcej ale za długo by Was wszystkich pisać - nie obraźcie się że tego nie zrobiłem).
Tak lubię to pomimo, że często zdarza się frustracja i załamywanie rąk ale z drugiej strony jak pomyślę, że taki Misiek co turniej zapieprza do Nas z Krakowa, gdzie jest bardzo mocna scena 40k, to aż się chce to robić.
Kielce nie są za małe na 2-3 systemy. Grywało się w tyle - WM/H, WFB, W40k, FoW - i to równocześnie. Ale jedna osoba nie jest w stanie wszystkiego robić a już na pewno nie dla ludzi którzy raz na pół roku wyjdą zagrać. Po prostu nie chce się i nie widzi człowiek potrzeby.
Idealnym przykładem, do tego że się w dupskach przy okazji poprzestawiało jest temat WZ:R.
Jest system(wychodzi) gdzie można pograć, ludziska się cieszą bo nie grali od dawna w żadne figurki, jest nawet jakiś sentyment do poprzedniej edycji, a tu piszą Ci że nie bo to bo tamto bo sramto - nie no dobra rozumiem, nie każdemu musi się podobać tylko po co hejtować i zniechęcać tych co chcą wejść.
Najlepszy tekst jaki wyczytałem to, że "wejdę jak będę widział że ktoś gra albo za pół roku jak się rozwinie/jeśli scena" - no pokładałem się ze śmiechu.
Systemy umierają lub żyją własnym życiem z małą pomocą lokalnej społeczności ale najlepsze jest to że każdy chce iść na gotowe i nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby się samemu wsiąść za coś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
docent
Pomocnik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:12, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tak mnie wczoraj wzięło na przemyślenia i dlatego wysmarowałem taki temat.
Generalnie to ja mam pretensje do całego świata i codziennego życia że mi się wpierdala w granie w figurki. :-)
Niestety już nigdy nie będę miał z powrotem 20 lat i porannych przemyśleń pt " w co by tu dzisiaj zagrać?"
Generalnie Sargo masz rację że nikt nie będzie wszystkiego sam ciągnął i do tego dla kogoś kto rzadko gra. Ja np raz masz więcej czas , raz mniej i najłatwiej byłoby mi pierdolnąć te ludki na allegro i mieć raz na zawsze spokój a w wolnej chwili uwalić się przed plejaczem i nie patrzeć czy mam z kim grać czy nie.
Już podejmowałem ostatnio 2 próby rozstania się z graniem na zawsze ale zawsze po miesiącu wracałem bo to silniejsze ode mnie i nic nie potrafiłem poradzić że to dla mnie w pewnym sensie "sposób na życie"
Mnie tylko wkurza jedna rzecz. Wchodzę w jakiś system bo jest nowy i jest hype , nakupuje tych pieprzonych ludzików , farbek , książek , kostek i innych zupełnie niepotrzebnych rzeczy. Potem sklejam , piłuje i w końcu siedzę po nocach jak kret i maluje pod lupą sznurówki w butach czego i tak nikt nie zauważy.
No i jak mam wymalowane to się okazuje że już w to nikt nie gra a jak już się jakoś uda to najczęściej gościu naprzeciwko wysypuje z pudełka na spławiki jakieś bliżej nieokreślone srebrne stwory.
Absolutnie nie mam do nikogo pretensji że nie gra akurat w to co ja bym chciał albo że nie maluje.
Jak mówią amerykanie "dont hate the player , hate the game".
I ja osobiście nigdy z figurek nie zrezygnuję, nieważne czy będzie z kim grać czy nie, nieważne co będzie aktualnie na topie a co umrze. Trochę rozumiem ostrożnych odnośnie WZR. Nie chcę być malkontentem ale jestem na 90% pewien że będzie to samo co z FOW , WMH i Infinity. Nie wspomnę o Bolt Action które zmarło przed porodem.
Wobec tego niech ktoś z jajami zrobi sensowny pokaz tego Warzone.
Bo ja już zadeklarowałem że będę ciągnął WMH na tyle na ile będę mógł i mi chęci wystarczy. A co będzie to się zobaczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maszta
Aspiring Beer Master
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:28, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie zdanie że kiszka w kielcowie jest z bitewniakami odkąd przestał istnieć gracz. I to jest jedna z głównych przyczyn zastoju i spadku liczby graczy czyli brak dobrego obrotnego sklepu stacjonarnego który nie będzie ograniczał się do dwóch systemów w które gra właściciel :/
Dobrym przykładem będzie 40k gdy zaczęło się wsparcie wg pojawiło się nowych graczy troszkę ;)
Bądźmy szczerzy ludzie się starzeją i odpadają z tego hobby bo praca, bo rodzina równa się brak czasu. Sam teraz mogę zagrać tylko w niektóre weekendy. Dobrze wiemy że mamy spore grono osób które ma pacynki a nie gra bo czasu nie ma.
Z różnorodnością systemów jest podobnie, na nowe systemy zapalą się gracze już grające w coś szukające jakiejś alternatywy dla tego co już mają itp.
Dochodzi do sytuacji że kisimy się w własnym starym sosie. Tak było z WH/H gdzie większość graczy to byli ci z wh40k lub infinity :/
Są systemy które promują się same poprzez gry komputerowe itp ale reszta bez sklepu się nie rozwinie albo rozwinie się w minimalnym stopniu wśród małego grona starych znajomych co to powoduje każdy wie.
A jak nie wie to napiszę chodzi o wyżyłowanie poziomu rozgrywki kosztem funu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maszta dnia Czw 10:41, 20 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
docent
Pomocnik
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:52, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiem czy tu chodzi o sklep.
Teraz rzeczywistość jest taka że sklepy stacjonarne straciły rację bytu bo nikt normalny już w nich nie kupuje.
Sklepu nie ma i nie będzie. Zresztą jak był Gracz to nie było tylu systemów. Wszyscy grali w 40k i WFB bo nikt nic innego nie znał.
Uważam że klimat i zwarte środowisko graczy to zależy tylko od nas. Jak nam się będzie chciało to będzie to jakoś wyglądało. Od czasu do czasu ktoś się nowy trafi , ktoś odejdzie ale baza graczy będzie stała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maszta
Aspiring Beer Master
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:32, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
nie do końca co sklep ważny jest bo nagania dzieciarnie która tam kupuje/chodzi po szkole itp taka prawda
a czy straciły rację bytu nie sadzę bo ciągle istnieją i to nie na zasadzie że ledwo dychają (owszem większość sprzedaży i tak mają przez internet ale to inna bajak) wystarczy spojrzeć na ościenne miasta wojewódzkie
Bo sklep nie jest dla "weteranów" tylko dla świeżaków.
ok za czasów gracza były 2 systemy ale tylko dlatego że naprawdę była bardzo słaba alternatywa wtedy takie WM dopiero raczkowało. Ale nawet wtedy dla tych 2 systemów była dużo większa baza graczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiekbeer
Beer Master
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 694
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków; Kielce; Piekoszki
|
Wysłany: Czw 13:25, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
To może moje trzy grosze:
-Sklep tworzy bazę graczy - i w Kraku to widać. Większość teraz grających w Kielcach to "dziadki" ze Św.P. Gracza i ówczesna młodzież. + gracze z uwalonego Battla. Więcej na ten temat się nie będę rozpisywał.
-Co do wchodzenia w system. Pamiętam jak zapytałem Sargo, czy ktoś ze mna w 40kę zagra jak kupię, i na początku graliśmy we 2 osoby :) Jak czujesz zajawkę na system to atakuj niezależnie od tego czy "jak za pół roku ktoś będzie grał...". W Warzone'a poprzedniego nie grałem, "kupiłem" na Kickstarterze aktualnego bo klimat Mutant Chronicles leży mi tak samo dobrze jak 40ki. A nawet jak system będzie ciut lichy(na co się nie zanosi) to mam masę fajnych figsów do 40ki :)
Dla mnie sytem to jednak klimat armii i figsów a potem "sport" - co nie wyklucza jednakowoż ostrych rozpisek.
- A odnośnie bywania na turniejach: w Kielcach mam znajomych do pogadania więcej i mamy regularne "after party" o co w Kraku jakoś trudno (hmm przy tylu sklepach monopolowych w mieście :) ). No i w Kraku jest dużo gości z turniejów ogólnopolskich lub aspirujących czyli pełne porno to standard - więc człowiek w końcu się męczy. Istnieje również tutaj odpowiednik Sebastiana zwany Miszczem trzymający w kupie organizację turniejów - bez tego nie ma dopingu do grania/ malowania i testowania wg mnie.
Podsumowując , ja tam uważam że jest i tak o wiele lepiej niż mogłoby być - bez aktualnych graczy w Świętokrzyskiem i Muzeum do hostowania imprez.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maszta
Aspiring Beer Master
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:18, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
misiekbeer napisał: |
T
Podsumowując , ja tam uważam że jest i tak o wiele lepiej niż mogłoby być - bez aktualnych graczy w Świętokrzyskiem i Muzeum do hostowania imprez. |
ok nie jest źle ale jakoś wyśmienicie dobrze też nie bo jest dobre miejsce do grania jest mała bo mała ale stała ilość bywalców ale brak świeżej krwi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiekbeer
Beer Master
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 694
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków; Kielce; Piekoszki
|
Wysłany: Pią 13:07, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
To jak masz ochotę - rób za naganiacza :)
A na poważnie - jakoś perspektywa grania z dziećmi, a nie z dawna znajomymi graczami mnie nie nakręca. Battl podupadł to nam trochu ludzisków przyspożył, gdyby Wargamer umarł byłoby jeszcze lepiej :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maszta
Aspiring Beer Master
Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 1:35, 22 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
widzę że nie rozumiesz bo nowi gracze to niekoniecznie dzieci ot taki WRU, sławny i inni dzieckiem nie był a nowy swego czasu był, ty też nie zaczynałeś jako dzieciak :/
to tego zobacz że nowi ludzie to nowe armie nowe pomysły na granie itp oraz co najważniejsze więcej okazji do znalezienia osoby chętnej do popykania bo większość "starych" graczy w tym i ja ma czas ograniczony
imo jakby WG padło wcale lepiej by nie było mogę nie darzyć sympatią P. ale ludzie tam grają i to sporo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Algirdas
Szef
Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 7:56, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Mnie akurat dziwi że w Kielcach jest tak dużo graczy. 8-12 osób na każdym turnieju + możliwość umówienia się z bazą kilkudziestu osób na friendly game to luksus o którym wielu graczy w innych miejscowościach może sobie pomarzyć.
Za to szansę dla Warzone Ressurection widzę w polityce Games Workshop. Od czasów publikacji Eskalacji i kodeksu Tyranidów GW zbiera same cięgi od ogółu graczy (mnie się akurat Eskalacja podoba). Myślę że ta firma jest zdolna wyprodukować coś co tak podkur** środowisko, że ludzie będą gotowi przejść na inny system. Tym "czymś" może być:
A. Kolejna drakońska podwyżka cen figurek
B. Wyjście 7 edycji 40k która zabije grę tak jak 8ed Battla.
C. Wyjście 7 edycji 40k która zabije grę tak jak 8ed Battla połączone z kolejną drakońską podwyżką cen figurek.
Co najmniej z tych powodów uważam, że np. Warzone ma przyszłość (+ w przeciwieństwie do Warmachine ma świetny art, np. rysunki Paula Bonnera)
Sam grałem kiedyś w Warzone (Legion/Muawijhe) więc też zerkam na Resurection z zainteresowaniem. Mój problem polega na tym że mam już armię na blisko 5 tys punktów, a dalej czuje że brakuje mi fajnych oddziałów do eksperymentowania z różnymi listami DarkEldarów i ich Craftworldowych sojuszników. Natomiast gdyby już grać w WZR - to raczej przymierzałbym się do Imperialu, ale póki co kupuję nowe figurki do czterdziestki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fol
Szef
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce??
|
Wysłany: Pią 9:16, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
A co jak każdy wrzuca 3 grosze, to dodam coś od siebie:
1). GW pod*** graczy już od hohoho. Generalnie jest to zbyt duży moloch by mógł sobie ot tak. W40K słynie z tego że jest systemem stabilnym, czyli czy się wali czy się pali znajdziesz ludzi do gry. A to jest ogromna zaleta systemu
2) Odnośnie WarZone (bo to teraz temat trendy). Mam nadzieje ,że nie skończy jak Neuroshima Tactics, bo póki co zachowują się identycznie.
3) Co do stabilność systemów (lepiej by chyba brzmiało utrzymania, albo istnienie),
brakuje motoru napędowego dla " świeżej " krwi, jak to słusznie było zauważone.
Nawet najwspanialszy system alternatywny (znaczy nie GW) nie utrzyma się długo bez napływu nowych gracz.
Jak zapewnić nowych graczy?
Nie wiem powiem szczerze. Jedyne co mi przychodzi do głowy to robić pokazy podczas dużych imprez czy spotkań. Przydał by się też sklep który jednoczył by środowisko (np. tak jak jest w Lublinie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Algirdas
Szef
Dołączył: 13 Cze 2013
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 7:00, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Nie jest tak źle z nowymi graczami Fol. Przez przypadek - pracuję w jednym miejscu z tatą jednego z nowych graczy - zaczynam uczyć grać trzech 11-latków w 40k. Jeden kupił sobie kodeks SM, Dark Vengenance, Drop Poda i Stormravena. Drugi kupił Dark Eldar battleforce i zamówił nowy kodeks Dark Eldar i Venoma. Trzeci ma już 1100p Nekronów.
Postaram się żeby w najbliższym czasie wpisali się na forum, żeby wypłynęli na szersze wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frost!
Pomocnik
Dołączył: 02 Mar 2014
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:20, 29 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Witam,
pozwolę sobie napisać kilka przemyśleń i opowiem jak to było u mnie w Kutnie.
na miasto niespełna 50tyś bez sklepu hobbystycznego i innych cudów w dobie najlepszej świetności grało nas w:
Battla 9-10 osób z czego średnia wieku 25 lat poza mną nie było wówczas nikogo z liceum i niżej
40k 7-8 osób podobnie byłem najmłodszy.
zauważę, że 3 osoby na oba systemy się powtarzały.
w tym momencie w 40k nie gra nikt
w battla grają 3 osoby ale grają jedna bitwę na miesiąc (wiadomo dzieci praca itp)
doszło do tego dlatego ze byliśmy grupą bardzo zamkniętą.
graliśmy w piwnicy u kumpla w bloku w węźle ciepłowniczym. średnio w godz : 24godz na dobę
( każdy miał klucz kiedy chciał szło się kupić ze 2 browce i grało) wcześniej partyjka MTG
zdarzały się tez gry rpg po 7-8h w nocy.
Pamiętam czasy jak na turnieje jeździliśmy na 2 samochody :D
Nie mniej jednak byliśmy zamknięci na innych graczy, nie chciało man się werbować zachęcać itp innych graczy, bowiem mieliśmy to w d...
i zaczęło się wyjazd za praca do innego miasta, chłopaki pokończyli studia ja zacząłem a inni tez nowa praca inne miasto, dziecko jedno drugie żona itp.
generalnie nie było czasu na grę.
i tak się to skończyło, dlatego jeśli chcemy żeby i tu tak nie było dobrze by było robić sporo pokazów i zachęcać innych do gry.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
winwinxx11
Wlóczykij
Dołączył: 13 Sie 2019
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:05, 14 Sie 2019 Temat postu: |
|
|
Myślę, że to bardzo interesujące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|