Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:33, 30 Sty 2007 Temat postu: Zapisy - czyli... witajcie rekruci! |
|
|
Czołem!
Ponieważ "każdy kiedyś zaczynał", "początki zawsze są trudne" i "nieustanne ćwiczenia uczynią z Ciebie mistrza" - i inne podobne banały znają wszyscy... pozwolę sobie zacząć w krótkich żołnierskich słowach :)
Gracze! Rekruci! Battlowcy!
Jeśli jesteś początkujący, chciałbyś zacząć grać ale nie wiesz jak...
Jeśli już zacząłeś - ale systematycznie natrafiasz na problem "ciągłego przegrywania" z bardziej doświadczonym graczami...
Jeśli po raz XX grasz z kumplem przeciwko jego armii i po raz kolejny zostałeś pokonany niemal tym samym schematem...
A może jesteś graczem, który niejedną bitwę już stoczył... ale chciałbyś się dowiedzieć czegoś nowego...
WSTĄP DO AKADEMII :)
A teraz tak trochę poważniej i bez propagandy...
Jeśli macie jakieś pytania, wątpliwości lub po prostu chcialibyście się nauczyć lepiej grać, lepiej konstruować armie, lepiej i sensowniej dobierać przedmioty i w końcu - jak zmusić Twoją armię do wygrywania bitew... po prostu ślij tutaj swoje wątpliwości, pytania, pomysły itd.
A ja postaram się pomóc i w miarę możliwości przekazać co i jak można zrobić.
Jakie mam referencje?
Gram w Battla od czasu 4 edycji - czyli gdzieś tak... około... 15 lat.
W turniejach biorę udział od roku 2002 - zadebiutowałem na Krakonie i wygrałem turniej w klasyfikacji generalskiej.
Generalnie od 2002 roku na turniejach klasy Master nie wypadłem poza TOP10 (z jednym potknięciem na Wojennym Młocie w 2005 - wtedy byłem 12 na 180-paru graczy).
Generalnie - nieskromnie dodam, jestem uważany za niezłego gracza.
Więc - jeśli macie jakieś pytania...
... chcielibyście obgadać nowy pomysł na rozpiskę...
... chcielibyście się dowiedzieć jak w końcu wygrać ze znienawidzonym wrogiem...
... lub mieli inne pytania...
... po prostu piszcie i pytajcie!
A może kiedyś w przyszłości uda się zebrać "kielecką pakę", pojechać na jakiś turniej i zgarnąć kilka nagród? ;)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bastor dnia Nie 13:13, 11 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marcin
Stały Klient
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 14:39, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
No no no popieram idee akademii jest to dobry pomysł i zachęcam wszystkich. Wyjazd na coś większego poza Kielce jest dobrą myślą. Mam nadzieję że my 40-tkowcy też takie coś zorganizujemy !!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 19:37, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Czego i ja życzę :-)
A tymczasem - czekamy na pierwszego rekruta! :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marcin
Stały Klient
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 20:21, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Osobiście chcialbym zacząć pykać w WHB ale niestety kolekcjionowanie drugiej armi WH40k troche te plany opóżni. Myslałem nad WE lub VC. Niestety WE zbiera wiele osób (jak na Kielce) a VC wydaja się trochę starzy ( figsy itp.). Tak więc tą przedmową deklaruje się jako pierwszy rekrut.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:10, 30 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zatem - witam pierwszegro rekruta!
A teraz - co do armii:
Nie powinieneś się przejmować tym, że "armię zbiera wiele osób". Moim zdaniem to o niczym nie przesądza.
Proponuję zerknąć do wątku "coś o każdej armii" i zapozanć się z krótkimi notkami o każdej z nich.
Nie są to może jakieś wielkie "elaboraty" - ale powinny dać jakieś pojęcie o klimacie i specyfice armii.
A jeśli rozpatrujesz tylko wybów WE albo VC - i nic innego to dla początkującego polecałbym chyba jednak WE.
Mają fajne (skuteczne) jednostki, sporo "fajnych bajerów - i generalnie "potrafią ostro dokopać" - ale są moim zdaniem prostsze do prowadzenia.
No i w późniejszym okresie - kiedy nabierzesz doświadczenia możesz stwierdzić, że jednak mają w pewien sposób ograniczoną ilość stosowanych taktyk.
Bazują jednak głównie na strzelaniu i walkach "partyzanckich". Jeśli lubisz tętent zagonów ciężkiej konnicy - u WE tego nie znajdziesz...
Wampiry również słabe nie są - powiedziałbym nawet, że wręcz przeciwnie!
Ale wymagają jednak bardziej "wysublimowanych" taktyk i są znacznie trudniejsze do prowadzenia. I przy braku doświadczenia mógłbyś się niepotrzebnie zniechęcić.
Ale - jeśli wykazałbyś się cierpliwością i przetrzymał "początkowe porażki" - na pewno zacząłbyś doceniać potęgę zawartą w Pradawnej Krwi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 15:38, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Prezes poruszył kilka tematów:
1 - jak strzelające HE mają zniwelować przewagę punktów żywotności w skavenach (czyli - poradzić sobie z ich liczebnością)
2 - jak poradzić sobie z "pancerną" Bretonią
ad 1. Problem z tego punktu widzenia jest "nierozwiązywalny". Wiem, że to żadna odpowiedź - ale matematyka jest nieubłagana: jeśli za 3 regimenty po 20 Clanratów (3x100) i 3 Regimenty po 20 Slavesów (3x40) skaveński gracz płaci 420 punktów - a grający HE za 418 punktów dostanie (wybierałem najtańszą z dostępnych jednostek) 2x 19 włóczników - no to nie bardzo jest o czym dyskutować... przewaga 3,15 - 1.
I nie silę się nawet na próby liczenia prawdopodobieństwa zadawania strat - musiałbyś co rundę mieć skuteczność (czyli zabijać) ponad 70%.
Oczywiście jest to możliwe... ale mało realne :)
Zostaniesz wymanewrowany, otoczony i uśmiercony w tempie błyskawicznym - samym tylko Combat Result'em...
Jeśli policzę łuczników (którzy są droższą jednostką) za 420 pkt. dostaniesz jedynie 35 łuczników (np. 1x 17 i 1x 18) - zwiększysz "zadawalnoś obrażeń" - ale zmniejszasz własną "przeżywalność"... więc też przysłowiowa "du..".
Nawet licząc 4x bełtniki (jednostki rzadkie! czyli Elita!!) warte w sumie 400 pkt. skaveny dojdą cię w ciągu 3 tur (zakładam, że one wystawiają się na 12" a ty max cofnięty w strefie rozstawienia.
Nawet licząc 100% skuteczności (wszystko trafiasz, wszystko przebijasz, skaveny nie mają żadnego rzutu obronnego) - zabijasz 4x6 modeli na rundę.
Możesz z tego ustawić dowolne konfiguracje:
- wybijasz 1 jednostkę/rundę do 0...
- co rundę zadajesz 12 ran w 2 jednostki
- co rundę zadajesz 6 ran w 4 jednostki
... i tak w każdym wypadku dojdzie cię wystarczająca ilość szczurów, żeby rozgromić obsługę bełtników.
Oczywiście jeśli założymy, że również każdy z ich rzutów na panikę jest nieudany - masz szansę.
Ale - sam przyznasz - założenia są cokolwiek "utopijne".
Życie i doświadczenie niestety brutalnie takie sytuacje weryfikuje... i moim zdaniem - likwidacja przewagi liczebnej jest w tym wypadku po prostu niewykonalna.
Ale - oczywiście to nie znaczy, że HE są zawsze skazane na niepowodzenie... :)
Oczywiście, że możesz wygrać - ale musisz do tego wykorzystać zupełnie inne metody.
Jak zwykle - nie ma w 100% pewnej i gotowej na każdą okazję recepty - ale zwrócę Ci uwagę na następujące "rezerwy" w twojej armii, które możesz wykorzystać:
- po pierwsze - więcej wojsk zaczepnych. W otwartym starciu "czołowym" - przegrasz...
Ale jeśli wymanewrujesz skaveny... i w odpowiednim momencie skoordynujesz natarcia front+boki/tyły... no to przyznam, że byłbym daleki od stawiania na szczury... (polecam jednostki lekkiej jazdy, rydwany - i generalnie wszystko co daje Ci przewagę szybkości - a w wypadku HE konnica "bryka" 18 cali!!! - 2 razy więcej niż skaveny w marszu!!!
O "lataczach" nie wspominam, bo są tak oczywiste przy tym założeniu, że aż "głupio" wymieniać... :)
- po drugie - nie ufaj tak bardzo strzelaniu. Bełtniki - OK. Ale łucznicy?? To na dobrą sprawę mięso armatnie...
Żeby wygrać - musisz skavena "przestraszyć" - ale nie regimenty w grze - tylko gracza! On nie może być pewny na 100% że wynik szarży jest korzystny dla niego.
Powinien się do tego "DOBRZE" przygotować - a nie tak jak do tej pory brać elfickie pozycje "z marszu"...
Dzięki temu natarcie nadejdzie później - to daje Ci więcej czasu na "oranie" go bełtnikami...
Każdy martwy skaven nie tylko osłabia swoje siły ofensywne - ale wzmacnia twoją obronę!!! Im więcej ich zabijesz - tym większą wartość mają twoi obrońcy.
Ale musisz "zyskać na czasie" i dać "postrzelać" bełtnikom - a to możesz osiągnąć tylko wbudzając w skavenach respkt wobec linii obrony.
Nie są to może jakieś "nowe odkrycia" - ale jakoś tak przez te wszystki lata niewielu spotkałem genarałów HE, którzy podchodzili by w ten sposób bo swojej armii. Większość starć (ponad 90%) z moimi skavenami kończy się pogromem Wysokich Elfów.
ad 2. Bratonia...
Tu niestety problem masz (wbrew pozorom) znacznie poważniejszy...
Po pierwsze - są znacznie szybsi niż skaveny. A to niweluje twoją ewentualną przewagę szybkości i możliwość "okrążenia".
Po drugie - pancerze... standart w Bretonii to 2+... Więc wystrzelać też trudno...
Po trzecie - Ward Save na każdym regimencie konnicy (jeśli oddaje pierwszeństwo) - czyli również "schody"...
Po czwarte - szarża lancy bretońskiego rycerstwa jest straszna. Banał - ale bardzo bolesny... :(
I pewnie jeszcze wiele takich punktów mógłbym wypisać.
Ale co zrobić żeby wygrać?
Ano - jest kilka sposobów, że by "wyrwać bretońskie pazurki"...
Klucz do sukcesu w wypadku HE to - "szarżuj pierwszy".
Jak to zrobić?
Po pierwsze - twoja konnica jest szybsza niż bretońska... więc nie powinieneś mieć problemów z ich wymanewrowaniem i umożliwić Ci zaszarżować jako pierwszy.
Po drugie - rydwany... Z szybkością podobnie a ich możliwości ofensywne jak na ilość punktów są kapitalne...
Po trzecie - koordynacja. Staraj się atakować zawsze w przewadze 2-1 (np. konnica+rydwan).
I po czwarte - czychaj na błędy!!
Armia Bretonii jest armią mocną. I dowodzona przez doświadczonego (i przebiegłego) generała - zmiata 8 na 10 armii w dowolnej konfiguracji.
Ale wystarczy 1 błąd - i... adios compadre... sypią się jak "choinka po Trzech Królach"...
Zapewne nie wyczerpałem tematu - ale mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.
Oczywiście - jeśli chciałbyś coś obgadać dokładniej - nie ma problemu!
W końcu właśnie po to ta "Akademia" powstała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ToxicMarine
Bywalec
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 15:58, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Witam.Również chciałbym dołączy do akademii. Kiedyś grałem Bretonią, ale jak zobaczyłem nowe imperium… eh no sami wiecie :). Jeszcze nie testowałem pistolersów ani outridersów. Na pewno jeden z tych oddziałów będzie w mojej armii (choćby ze względu na figurki). Z jednej strony zwykły fast cavalry (18 pts za model, 2x pitol), z drugiej panowie z repeter handgunam i bs4, tylko strasznie drodzy (21 pts jak za lekka kawalerie to duzo…no i move or fire troche ich ogranicza…). Co z tego będzie bardziej „uniwersalne". Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Musza
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Czw 18:11, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie HE mają szanse ze szczurkami ,bardzo łatwą taktyką
przyglądając się na ostatnim turnieju przyobserwowałem sposób wystawienia się naszego Akademickiego mistrza...co można zauwazyć również prosta matematyka wszystko bedzie w lini ,żeby zmieścić to smrodliwe cholerstwo ,prawda? tymczasem elfów jest mało (a przynajmniej mniej) i tu mi się naswa coś takiego (jestem poczatkującym graczem ,lecz w bitewniaki inne trochę pogrywałem i to się sprawdzało nie wiem jak w batlu bo tu jest inny system ruchów z którym się jeszcze nie zapoznałem a raczej nie ograłem) jakby tak wykluczyć połowę armi wroga ,wystawić jakoś te he do walki (nie oczywiście na maxa) i oczywiście konnice ,wystawić ją jakoś przy rogu i jechać od lewej do prawej jadąc szczurki przewagą "punktową (bo reszta jest na drugiej połowie) a z tego co widze to jeżeli chodzi o manewry młotkowe to dość bolesna sprawa i zanim się wymanewrują to minie trochę i da elfom szanse na wybicie pierwszej częsci...oczywiście bolce np wystawić po drugiej stronie swojej częsci wystawienia coby gracz musiał wystawić się pod nie (na wprost bądz w poblizu)
ps.miałem tak zagrać na turnieju ale pisząc to nasz akademicki mistrz coś na to wymyśli jeżeli jest to oczywiście wogóle realne i możliwe co mwie a graczem elitarnym to nie jestem (przynajmniej w battlu bo jeżeli mam być skromny jak Pan prowadzący to na 40stce nie spadłem poza top 2 a na konfrontacji jedynie 2 razy poza top 3 )
ps.chaotycznie napisane ale sie spieszyłem ,przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:55, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Pomysł zacny... ale realny tylko jeśli szczury nie mają jednostek mogących zablokować/związać próbującą okrążenia konnicę.
Jeśli skaven dobrze rozstawi jednostki "przeszkadzające" - plan raczej nie wyjdzie.
Nie wspominam wogóle rattlin gunach - jeśli wcześniej udałoby się je zneutralizować OK; jeśli nie - mogą trochę taką konnicę podziurawić.
Pozatym - jeśli już to stawiać wszystko w jednym rogu.
Inaczej załogom bełtników możesz zawiązać na czołach bandany ze wschodzącym słońcem... ;-)
Bo takim manewrem skazujesz ich na pewną śmierć w 2-3 rundzie...
Ale - faktycznie w opisanum przez Ciebie schemacie - wjazd konnicą z boku mocno Szczurki zaboli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:14, 01 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Odpowiadając na posta ToxicMachine'a:
Nowe Imperium jest świetne. Ale - czy okaże się lepsze od Bretonii? Zobaczymy jak je "życie" zweryfikuje... Na razie, że tak powiem - szacuneczek...
Co do twojego pytania: co będzie bardziej uniwersalne?
Jeśli mówimy tylko o fast cavalery - to jednak stawiałbym na Pistolierów.
I to nie dlatego, że tańsi... - po prostu lepsi.
Dlaczego?
- mogą strzelać po ruchu
- są znacznie lepsi w walce wręcz - 2 ataki z S4/każdy model - to nie byle co...
Więc są uniwersalniejsi - da się i spożytkować zarówno jako jednostkę zaczepną jak i jednostkę przełamującą.
Ale jeśli planujesz stosować taktykę "mobilnych punktów ogniowych" - Outraidersi są niezastąpieni!
Takiego "wygaru" to naprawdę - POZAZDROŚCIĆ...
W dodatku - możliwość wyposażenia Championa w granatnik jest świetną sprawą jeśli spodziewamy się "większych bydląt" na polu bitwy.
Ich Pancerz można w dodatku podnieść do 4+ - a wtedy są już dość odporni na wrogi ogień... i mogą poszaleć.
Jeśli miałbym punktować uniwersalność w skali 1-10 to Pistolierzy dostaliby 8 a Outridersi 6,75... takie niepełne 7.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiekbeer
Beer Master
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 694
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków; Kielce; Piekoszki
|
Wysłany: Czw 7:45, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Misiu też zapisuje sie do da'Akademii.
Rozpocząłęm niedawno moje prywatne Waaaagh!!!!
Moją główną bolączką jest organiczna niechęć do mini squadów goblinów na pająkach i wilkach.
Czy rozpiska: Infantry Only ma szansę zdziałać coś na znienawidzone Bolce i Bretkę?
Problemem jest tu manewrowość, a gram przede wszyskim na Boyzach obecnie.
Czy po dopakowaniu na 25 boyzowe squady, FCG + jenerał mam jakąkolwiek szansę ustać/ skontrować Silver Helmsów itp. "towarzystwo"?
pozdrawiam misiekbeer :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:41, 27 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Czołem!
Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: zdecydowanie TAK!
Nowa edycja Zielonej Księgi jest rewelacyjna - Da'Boyz Rulz!!
I przyznam, że gdybym miał figurki do Zielonych - to na ostatni turniej na 1150 zabrałbym nie skaveny... ale właśnie Boyz'ów!
W obecnej edycji armia oparta na Goblinach jest w zasadzie tak samo dobra jak była - tania, liczna i z kupą Fanatyków...
Ale zdecydowanie została poprawiona armia oparta na Orkach!
Zresztą co ja będę dużo pisał - nowe zasady do Animosity czynią armię Orasów najbardziej agresywną piechotą w Battlu - i dobrze... w końcu Whos da Boss?!? ORK da BOSS!!!
Chroniczną niechęć do orczej i goblińskiej jazdy dobrze byłoby przełamać... ale i bez niej da się wygrać.
Bretkę powinieneś "wciągać nosem" - ale to oczywiście jest uzależnione od tego z kim grasz, jaką armią itd.
Inaczej będzie Ci się grało z bretońską konnicą, inaczej z piechotą a jeszcze inaczej z armią opartą w 100% na pegazach.
I zawsze z każdym nie wygrasz. Ale jeśli problemem i istotą pytania było to, żeby nie dostawać systematycznie "w zielone d...o" - to możesz być spokojny.
Strzelająco-magujące "szatkownice" ciężko jest wytrzymać wszystkim - ale w twoim wypadku problem jest najmniejszy.
Masz w orkach dobry T=4... masz przyzwoity save... i masz Animosity!
W dodatku reguły Waaagh dają Ci nieprawdopodobny power i pomimo strat - myslę, że stawiałbym 7 do 3 na zwycięstwo Orasów w takich konfrontacjach.
A co do szarży konnicy - moim zdaniem rzadko kiedy w twoim wypadku powinno dochodzić do przyjęcia szarży - w większości powinny być spalone...
A wtedy - WAAAAAAGH!!! i tylko niedogryzione niedobitki na polu zostają...
Ważne jest tylko jedno - musisz zacząć doceniać gobliny... ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:32, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uzupełniając odpowiedź:
Po co Ci gobliny?
Ano właśnie do przyjmowania/wystawiania ich na szarżę...
20 gobosów masz za 60pkt. Jak chcesz możesz tam dać fanatyka - ale 1 nie więcej...
I to wcale nie jest konieczne.
Walcząć z konnicą "wystawiasz" gobosy na szarżę i w zależności od tego czy szarżę masz szansę ustać (np. 5 silver helms) czy przyjęcie jest beznadziejne (szarża regimentu Grali - 3 ranki + benerał i BSB) dajesz hold (przypadek 1) lub flee (przypadek 2).
W przypadku 1 - fanatyk powinien ich dość mocno przejechać... i powinieneś rankami i liczebnością sobie z nimi poradzić...
W przypadku 2 - uciekając powodujesz, że konnica "pali" szarżę i powinieneś mieć ich "na widelcu".
Nawet jeśli dojdą gobosów i wklepią... to ucinasz szansę na overrun.
W każdym wypadku twoje orasy są całkowicie odporne na psychologię związaną ze złamaniem gobosów.
A to ogromna przewaga...
No i musisz pamiętać, żeby "goblińskie rozpoznanie" nie miało nikogo za plecami. Bo jeśli coś goniąc gobosy wpadnie w inny regiment (orków) to wiesz.... "cały misterny plan w piz...u"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiekbeer
Beer Master
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 694
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków; Kielce; Piekoszki
|
Wysłany: Pią 7:23, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za obfite i porządne porady strategiczne.
A problemy chyba wzięły się stąd, że najpierw grałem chwilkę na squishy little un's a potem wyłącznie na da'boyz.
A poza tym jestem -"zielony"; co mam nadzieję, dobrze komponuje się z tą armią :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bastor
Woźny
Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:26, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
O&G w 7 edycji mają straszny power. Niestety wymaga on sporo "kombinowania" i trochę "orkowego" spojrzenia na sprawę :) i nie jest tak "oczywisty" jak w niektórych armiach.
Jeśli jednak dobrze nauczysz się rządzić Boyzami - ciężko będzie Cię zatrzymać...
Ale - to wymaga praktyki, "ogrania" i wielu... wielu rozpatrzonych wariantów.
Więc - na plac... i ćwiczyć!! ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|